Pomysł, prawa i pierwszy scenariusz: Ten, co tworzy
Autor, poprawa i ostatni scenariusz: Kubix2000
Na podstawie „Poszukiwania zaginionej maski”
Prolog[]
Zanim coś powiesz, ugryź się w język…
Toa Kubix szedł pustynią po nowym Spherus Magna. Był już znudzony kolejnymi wojnami(a, wspomniałem że wybuchła nowa wojna?) które ZAWSZE kończą się tak samo.
- Jak pomyślę o nowym stroju Seki no… no to kurka nie wiem!
Sekenuva (lub Seke – jak kto woli) - Brat Takanuvy którego Kubix poznał przed atakiem Teridaxa na Bara Magna.
Nagle Kubix zauważył postać. Była owinięta bandażami i miała włócznię z…czegoś czego wam nie opiszę. Kubix stanął i zapytał:
- Kim jesteś?
- Mówią na mnie Ślepy Szaman.- powiedział wojownik
- Słuchaj koleś nie obchodzi mnie czy jesteś ślepy czy nie - syknął Kubix
Szama…znaczy ten dziwak chyba się wkurzył bo machnął włócznią a świat wokół Kubixa zaczął się kręcić. Ślepy Sza…znaczy Stary Dziwak odpowiedział:
- Tymi słowami wymierzyłeś sobie karę na wieki(czy na pewno?). - po tych słowach Kubix upadł na ziemię i zemdlał.
Część 1 – Alternatywna wygrana[]
Zaskoczenie to rzecz cenna, nuda jeszcze cenniejsza…
Kiedy Kubix się obudził zobaczył Metru Nui. Stare, zniszczone po tym jak Toa Metru pokonali Teridaxa(który jak zresztą wiemy był mistrzem ortografi…) i polecieli z Matoranami na Mata Nui. Wstał i zobaczył pare osób. Podszedł do nich a obleśna postać(największa z nich) przemówiła:
- Mam dla was ofertę…istnieje pewna maska zwana Ignika – Kubix wiedział co to Ignika skoro nosił ją ponad 6 razy! Tymczasem Rahskiin mówił dalej: - Jeśli ją znajdziemy będziemy posiadaczami niewyobrażalnej potęgi. Co wy na to?
Bez zastanowienia rzucił:
- Ja się zgadzam. Kocham to uczucie.
- Ja nie! – wrzasnął Foroom który jest jego przyjacielem od baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dawna. Potem kontynuował:
- - Ja nigdy.Gdy znajdę maskę zabiorę ją żebyście jej nie ukradli. Kubix! Ty też jesteś Toa! Nie rób tego!
Miał rację. Nie powinien tego robić.
- - Doskonale - rzekł - a pozostali? Z jednym sojusznikiem mogę polec w drodze! – krzyknął Sami Wiecie Kto, smagając glebę ogonem.
- Ja się zgadzam z Foroomem. – powiedział Toa Ognia i Światła który jak później się okazało miał na imię Power Dragon.
- Kto nie jest ze mną, jest przeciw mnie! – ryknął w odpowiedzi Rahkshiin - Niech żaden z tu zebranych nie zmusza mnie do użycia mocy bossa Zyglaków i Cieni.
- Nigdy Rahkshiin. Jestem Toa!!! Obrońca Matoran i sprawiedliwości. – wrzasnął Kubix tak głośno że całe Metru Nui zatrzęsło się.
- Możesz nas udeżyć swą armią ale zadzierasz z Toa Grawitacji. Jeden ruch i zapadniesz się pod ziemię. - powiedział Toa Kubix(Toa Grawitacji!).
- Lepiej nie zadzieraj z Toa Ognia i….Światła, jeden ruch i papa – powiedział Dragon(mój nauczyciel matmy)
Wszyscy patrzeli na Rahkshiina. Szykowała się bitwa…
Część 2 – Propozycja przyjęta[]
Światło i Cień poszło na imprę…
- Może znajdzie się dla ciebie sojusznik...Ale o nas nie myśl! - powiedział Foroom(też Toa Grawitacji). Wściekłość napływała mu do oczu, a inni mieli twarze białe jak prześcieradło(z Chuckiem Norrisem).
- Czekajcie! Może ustalimy to…
- Nie. Już dość ustalaliśmy! – warknął Kubix bo tak jak inni, miał dosyć tych „negocjacji”.
- A jeśli za pomocą Maski zniszczymy Teridaxa i pomożemy Mata Nui????? – powiedział Rahkshiin.
- Teridax nie żyje od stu lat, idioto! – powiedział Kubix lecz wiedział że to nie jest dobra odpowiedź bo w tym alternatywnym świecie wszystko było możliwe.
- A ty powariowałeś Kubix? Teridax przeprowadził się na Voya Nui. – odpowiedział drugi Toa Grawitacji. – Śniło ci się, nie?
Toa Dragon postanowił zażartować i powiedział: - Tak to prawda i na dodatek jestem Mata Nui i rozkazuję wam utopić się. – Kubixa jednak to nieśmieszyło.
- Czy już was nie obchodzi Mata Nui i cały wszechświat, że nie chcecie pomóc staremu Łowcy???? Mogę wam pomóc - tu Rahkshiin wyciąga pulsatory i strzela w Skakdi-zabójców, którzy się rzucili na Forooma i Kubixa. - Możecie mi zaufać - powiedział, wybijając wiązkami cienia ostatnich Skakdi. - i się śpieszmy, widzę na tych Skakdi symbole Bractwa. Chyba wiedzą, co planujemy!
- Tak, na pewno – zażartował Dragon.
- Wierzymy ci. Ale spróbuj nas zdradzić, to zapadniemy cię pod ziemię, zrobimy skamielinę, poczekamy tysiąc lat i będzie można podziwiać cię w muzeum. – powiedział Foorom. Nagle jednak usłyszeliśmy:
- Te, mogę się przyłączyć?
Drużyna odwróciła i zobaczyła…Sekenuvę. Najbardziej był zaskoczony Kubix.
Część 3 – Tajemnica Sekenuvy[]
Wiatr wieje tak mocno że nawet Teridax by nie wytrzymał…
- Przyjmijcie go – powiedział Kubix
- Hmmm...Dobra. Ruszamy. – powiedział Foorom trochę oszołomiony bo tutaj jest kłótnia a tu nowy…
- Dobra o to mój plan - pstryknął palcami Rahksiin i za nim pojawił się z tuzin Zyglaków - oto moja gwardia. Nic nie zrobią bez mojej zgody i dadzą wam wszystko, czego chcecie. To gdzie zaczynamy szukać? A co do planu to szukamy na…
-Na Voya Nui – powiedział Dragon. Foroom nadal był oszołomiony:
- Ty jesteś organizatorem, a Maska jest na Voya Nui. Masz jakiś transport, nie?
Taa, tylko jak się dostaniemy na Voya Nui? – powiedział Toa Grawitacji Kubix
- Jest jeden problem. Nie mamy go. Powinniśmy zdobyć jakiś środek transportu…
- Nawet Zyglaki nie przetrwają na wybrzeżach tej wyspy! – powiedział Wielki Potwór z Loch Ness - Najlepiej poszukajmy jakiejś Maski Teleportacji lub kanistrów...
- Trzeba znaleźć Kontruktora Kanistrów! Kiedyś się z nim widywałem - świr co prawda ale…
Kubix nie zdążył dokończyć gdyż:
- Ale ja mam moc teleportacji – powiedział Toa Ognia i Światła
Nie mogłeś wcześniej powiedzieć? – kontynuował Toa Grawitacji
- No to jazda z teleportacją!
- Hej co to jest(Kubix znajduje jakąś tajemniczą kostkę)?
- Hmm, coś mi to przypomina - Rahkshiin drapie się po łbie pazurem - ale nie wiem co!
Foroom się obudził więc jego kolej:
- To co, ruszamy?
- Tak. Chętnie…
- Dosyć gadania. Jazda!
Świat wokół nich zakręcił się. Byli w wirze. Podczas podróży Sekenuva szeptał z Kubixem:
- Kubix, wiem że jesteś z innego świata.
- Ale skąd…
- Cśśś. To ja prawdziwy Seke z twojego świata.
- Ale jak…
- Znalazł mnie jakiś ślepy dziwak. Machnął swoją włócznią i upadłem na ziemię. Obudziłem się i jestem.
- Tak samo ja tu przybyłem.
- Więc przybyliśmy tak samo. Dlaczego?
- Nie wiem. Ale mam wrażenie że wkrótce się dowiemy…
Część 4 – Bitwa o Moc[]
Tej Bitwy się nie sposób zapomnieć…
Opowiem krótko: Drużyna Mocy(no co, Forrom zaproponował taką nazwę) dotarła na Voya Nui. Po drodze napotkali Matoranina. A teraz do rzeczy: Matoranin chyba dostał jakiegoś amoku bo:
- Odejdźcie stąd, przybysze! - mówił Matoranin - Cienie nadeszły!
Matoranin padł przed nimi na kolana. - Istoty w Mrocznych Zbrojach... Palą wszystko na drodze... Zmieniają Matoran w niewolników... Skrzydlaci Makuta...
Jakie Istoty? - zapytał Kubix. – Nie wyobrażam sobie żeby taki Matoranin robił taki dramat – pomyślał.
Matoranin ochrypłym głosem powiedział - Nadchodzą pod sztandarem zdrajcy... Garan prowadzi obronę... Do niego idźcie!
I padł nieprzytomny na ziemię.
Zaś na horyzoncie Sekenuva zobaczył dym.
- Ja radzę iść w kierunku dymu! - Seke użył lunety - tam wioska płonie!
Ruszamy! - Zawołał Toa Kubix
Pobiegli do płonącej wioski. Na ziemi leżeli martwi Matoranie. Nagle z dymu wyłania się Rahkshi Guurakh! Szepcząc coś rzuca się na was z berłem dezintegracji! Tymczasem Drago wznoszi się w powietrze i mocą wody gasi ogień.
(Kubix zmienia paraliżujące Kule Zamor na gaszące ogień Kule Zamor)Za Mata Nui'ego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - wrzasneli Kubix i Seke. )
Rahkshiin strzela wiązkami cienia w Guurakha, który, padając na ziemię, woła:
- Niech żyje Teridax!
Wtedy wyskakują kolejne Rahkshi!
- Pomóżcie mi – Rahkshiin dostał od jednego z Rahkshi
Podmuch energii Światła załatwi sprawę. – Drago zaczął strzelać jasnymi kulami które niszczyły Rahkshi jak ogień gasi wodę.
Podmuch energii Drago powoduje panikę wśród Rahkshi. Wtem wylatuje z mgły skrzydlaty Makuta - Krika!
- Kto śmie przerywać nasze zwycięstwo?!
I rzuca się Kubixa w podmuchu mgły:
- Ach, dostałem!
Seke nie waha się ani chwili i atakuje Krikę. Krika nie wytrzymuje i ucieka jednak znikając zawołał:
- Teraz wygraliście, ale Maska jest nasza!
I znika w mgle.
- Lepiej mu(Kubix jest ranny, pamiętacie?) pomóżcie! Ja nie mam umiejętności leczenia! – Rahkshiin wpadł w panikę po ataku Kriki.
Wtedy zza skał wyłania się kolejny Rahkshi. Ten wyciąga rękę w kierunku Toa Dragona. Jednym ruchem dłonią Rahkshi posyła zmutowanego Toa na okoliczne skały. Wtedy wystrzeliwuje z buławy strumień dezintegracji i odłamki skalne zasypują bestię. Opancerzone Kraata obraca się w stronę dwóch Toa Grawitacji oraz Władcy Rahkshi i Zyglaków. Wtedy przemówił:
- Jestem Guurahk - Kal, najpotężniejszy z Rahkshi – Kal.
Tymczasem Kubix cierpiał jak na mękach.
- Odejdź stąd, przybyszu! – zawołał Pan Zyglaków z bezpiecznej odległości - nie szukamy zwady z tobą, ale z Bractwem!
Wtem użył mocy maski i rzucił odłamkami skał w Guurakha-Kal, by go przygwoździć. Mówi
- Ja jestem Rahkshiin, Pan Rahkshi i Zyglaków! Cofnij się, przybyszu!
- No dobra Guchciu po tobie – wtem Sekenuva pokazał swoje pięć minut(jestem twoim ojcem!).
Kiedy kula ognia wysłana przez Dragona i Seke uderza w skały, te zostają wyrzucone w powietrze i uderzają Guścia w głowę ogłuszając go.
- Precz z tej świętej ziemi! Nigdy nie zdobędziecie mocy życia!!! - Guurahk odpycha Toa i Wojownika o 3 kio. Następnie podnosi nieprzytomnego Toa Drago i rzuca nim w przeciwników.
Drago obudził się. Użył Nova Blastu który nie wypalił. Następnie poleciał leczyć Kubixa.
- Dragonie, zabierz Kubixa! Ja odwrócę jego uwagę - Rahkshiin skacze ku Guurakhowi i strzela pulsatorami w jego nogi. (Power Nova Blast jest tylko dla Toa, zresztą to cios samobójczy).
Rahkshi blokuje strzały i cios kataną swoją buławą, następnie wykonuje obrót o 360 stopni i uderza wojownika buławą w plecy powalając go na ziemię. Wtedy odkopuje buławę przeciwnika o 5 kio od niego. Guurahk przystawia mu buławę do gardła i każe Rahkshiinowi się poddać.
Dzięki Power Dragon. Odwdzięczę się. A teraz giń ty "Kreaturo" - Kal. – Kubix odzyskał siły i walnął Guurakha z całej siły. Nagle Seke spada z nieba z uśmiechem na twarzy. W jego ręce pojawia się niewielka kula, złożona z mechanizmów. Naciska na niej guzik i mówi:
- Zostaw nas w spokoju albo wszystko w promieniu 5 Kio zmieni się w czystą energię!
Nagle Kubix rozgląda się dookoła i nigdzie nie widzi Forooma. Nagle jego ciało spada z nieba. Był martwy. Jego oczy były w pustce. Kubix był tak wściekły że uwolnił Nova Blastu. Gurcio został odrzucony. On również zginął. Seke nie czuł się dobrze. Lecz skoro bitwa zakończona wszyscy ruszyli dalej…
Część 5 – Dziwny, nowy świat[]
Seke bardzo często robi oczy jak pięć widgetów…
A więc poszli do wioski. Tam czekał na nich komitet powitalny z Matoran - Uzbrojone po zęby typki, najwyraźniej pogoniły Rahkshi - pomyślał Rahkshiin. Nagle jeden z nich, o czarnej barwie, celuje w nich pulsatorem i pyta groźnie:
- Kim jesteście i co tu robicie?! Może jesteście najemnikami Makuta?!?
- Nie. Jesteśmy tymi którzy was ocalili. Drużyna Mocy! – zawołał Sekenuva.
- A więc gińcie! – wszyscy Matoranie złączyli się w…Gurcia! Gurcio uwolnił potężny podmuch który rozwalił Drago i Sami Wiecie Kogo. Jedynie Seke i Kubix trzymają się na nogach. Wtem Gurcio – Kal zmienił się w portal który wessał MDNK(Mocny Duet Najlepszych Kumpli). Świat zaczął zmieniać im się przed oczami.
<Teleportacja trwa…>
A wieć MDNK spadł na Voroxa który zaatakował ich. Kubix walnął Voroxa w czachę. Chwilę później nadjechał dziwny Matoranin na dziwnym pojeździe. Zapytał nas:
- Czego szukacie na Bara Magna? I co wy robicie w tej części Bara Magna? Jest zamieszkana przez plemiona Voroxów! - Mówi Agori - a zwą mnie Metus.
- A mnie Sekenuva.
- A mnie Kubix. Toa Kubix.
- Nietypowe imiona(a niech spojrzy na swoje, baran jeden). Z której wioski jesteście? Sądząc po barwach ty(Seke) z Vulcanusa! A ty(Kubix) z… też z Vulcanusa!
- Jakiego znowu Vulcanusa? – Seke zrobił oczy jak 5 widgetów.
Metus spojrzał na niego jak na idiotę.
- Kim ty jesteś, przybyszu. Skąd jesteś???
z takiego miejsca co gdybyś tam był to byś się zlał na miejscu – Kubix wyskoczył z najgłupszym pytaniem na świecie.
- Jak się tu dostałeś??????? - pyta Metus.
- Sam nie wiem.
- No ja razem z nim, prze Matoraninie.
Metus zrobił oczy jak pięć widgetów:
- Jaki Matoranin. Jestem Agori.
- No dobrze…Agori. Widać że masz pojazd a ja i mój kolega Seke potrzebujemy transportu do najbliższej wioski. No to?
Metus po namyśle przyjął ich i pojechał. Jednak coś działo się dziwnie szybko. Gdyż Metus wywalił MDNK za pojazd i uciekł.
- Grrr! Dlaczego to zrobił?!? – spytał Seke. Miał oczy pełne złości. Więc dalej piechotą nie spodziewając się towarzyszy.
Część 6 – Hahli, Ulesses, Mir czyli Drużyna wskrzeszona[]
Uwaga! Część nie dokończona.
Pozostałości po Drużynie Mocy szły po pustyni. Nagle natkneli się na jaskinię. Seke zapytał:
- Wchodzimy? Tam jest jakieś światło.
- Tak. Być może to Maska Życia.
I rzeczywiście to była MoLi. Kubix jej dotknał i wokół niego kręcił się piasek który uformował6 postaci. Byli to: Foorom, Władca Zyglaków, Toa Dragon, Ślepy Szaman(?) i jakieś inne 2 postacie.
Kubix rzucił się na Szamana i zaczął go szarpać. On go odrzucił i powiedział:
- Spokojnie. Jestem Ulesses. Nie Ślepy Szaman który spowodował że jesteś tutaj. A to moi dwaj sojusznicy: Hahli, Wielka Istota uwięziona w ciele Toa Elektryczności i Mir, Toa Ognia który czasem jest Furią.